-->

środa, 28 marca 2012

„I AM NOT A ROBOT”


Różne rzeczy chłopy do domu znoszą, a ten czy ów to i chorobę przywlecze.
Mój małżonek  z kolei przywleka muzę.

Kiedy się poznaliśmy, ja mu lektury obowiązkowe, on mi płyty. Taka nastąpiła wymiana, bardzo korzystna dla obu stron. Do dziś ten podział obowiązuje. Dzięki niemu zawsze mamy co czytać i czego słuchać. Sielana!
Posłuchajcie sobie, co Wam dziś przywlokłam:

-Marina & The Diamonds -„ Iam not a robot” .Nucę już od poniedziałku. W piątek staje się moim hymnem!
(inne utwory też kobieta ma fajne: „Seventeen”; „Simplify” )

-Lissie z płytki „Catching a tiger” („Record Collector”; „When I’m alone”; „In Sleep” etc.)

-Clare Maguire (tak, tak się ją pisze ;)) i jej „Light after dark”, w szczególności mój ukochany utwór: „Last Dance”, zwany przeze mnie pieszczotliwie: „łocho-łacha”.

POLECAM!







1 komentarz:

  1. Pani kochana, zapisuję się u Ciebie na subskrybjencję, jawnie bym to poczyniła, ale ni ma po prawej stosownej budki, albo jest, ale ja nie widzę po nocy :) No to się zapisuję po cichu, że tak powiem - na dziko :)) Z miłymi pozdrowieniami i powitalnym przytupem - koleżanka po fachu, a w każdym razie - po edukacji :)) M.

    OdpowiedzUsuń