W każdym sklepie z artykułami do domu moim ulubionym działem (zaraz po poduchach, kocykach i pledzikach) jest dział przechowywania. Kocham kosze, koszyki, pojemniki, wiklinowe, metalowe, drewniane, materiałowe...
You name it! I love it! ;)
W kuchni niepodzielnie królują emaliowane puchy i puszki... Zawsze mi ich mało, wciąż dokupuję nowe, chwaląc się w duchu jaka to jestem praktyczna pani!
(na zdjęciach: puszki białe cóż, że ze Szwecji (czyli ikea) oraz made in Poland)
Puchy to jest To! Uwielbiam je i przechowuje w nich co się da, w niektórych tylko kurz ;p ale i tak uważam, że są zawsze potrzebne i nigdy ich za dużo. ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnia
Tak jest, puchy trzeba mieć, a co do środka, tto już drugorzędna sprawa... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!:)
Wszystkie super!!!! Te w grochy szczególnie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Dzięki! Ja ostatnio wciąż i bez przerwy grochy i kropki! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)))
Piękne puchy! Chyba czas zainwestować w taką emalię :) U mnie na razie tylko stoi emaliowana kanka i wisi kilka łyżek z emalii. Sliczne to wszystko...
OdpowiedzUsuńŻeby jeszcze kuchnia dostosowała się urodą do emalii...
OdpowiedzUsuńAle powolutku, nad klimatem pracujemy! ;)
Dziękuję za odwiedzinki Panno Truskawko!
Serdecznie pozdrawiam! :)))
A mamo ale piękne! w groszki już posiadam kubeczki i uwielbiam je! Dziekuję Ci bardzo za odwiedzinki i słowa pozostawiane pod moim adresem:)
OdpowiedzUsuńMiłego i słonecznego dnia Ci życzę!
Dziękuję Ci bardzo! Bardzo, bardzo mi miło!:)
OdpowiedzUsuńSuper,że zajrzałaś!
Tobie również cudnego dnia!:)))