-->

wtorek, 26 lutego 2013

KICZ I OBCIACH

czyli... lampkę "sobie" zrobiłam.

Do wykonania lampeczki niezbędny jest:
-jeden małochętny Chłop (kable, te sprawy, niewiele znanych mi kobit to ogarnie);
-chętna, milusia, always-ready Przyjaciółka z umiejętnościami (przyszywanie, poziom podobno podstawowy);
-ex -świecznik, który będzie robił za podstawę rzeczonej lampeczki;
-wielce obciachowy "babciny" klosik;
-jakieś frędzelki "szimi-szimi" i igła z nitką;
-godzinka z przerwą na kawkę.

Po (mocno zaokrąglonej) godzince cudzej pracy, mamy tę oto cudowną lampeczkę. Kicz i obciach. Kocham najbardziej na świecie! ;)

(na zdjęciach: lampeczka z Mysią i bez)






8 komentarzy:

  1. małochętny Chłop !!!!!!!!!!!!!!!!! mam takiego do zaadoptowania :))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, thank You! ;))))))
      Jeden w zupełności wystarczy.... ;)
      Pozdrowionka! :)

      Usuń
  2. Och, ja też bardzo, bardzo! :)))
    Pozdrowioniątka!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. omg, jesteś!!! i żyjesz i piszesz!!! niebiosom niech będą dzięki... :D xoxoxoxxoxxo.... b.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, niech będą, niech będą...;)))
      Serdeczności Basiu i buziaków sto! ;********

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Tak, Mycha to słodziak nieprzeciętny! ;)
      A lampa fakt, mychą trąci... ;)
      Ściskam Cię w pasie Pieprzu! :)))

      Usuń