-->

niedziela, 24 lutego 2013

I LOVE YOU, JIMMY!

W pierwszych słowach mego listu nadmienię, że nie oglądam tele. I powiem Wam, że jeżeli wiem cokolwiek o czymkolwiek, to przyznać muszę, że to świetnie, bo:

"Wielkie to szczęście nie wiedzieć dokładnie,
na jakim się żyje świecie".

Nie, to nie ja tak mądrze. To pani Szymborska.
Ma rację. Mam szczęście. Chociaż czasem trochę wstyd nie wiedzieć o najbardziej szokujących, dramatycznych, historycznych wydarzeniach, co to na naszej błękitnej planecie miały miejsce.
Jest internet, się wie. Też nie bez wad ("pudlizacja" portali informacyjnych), ale...
Omija mnie słuchanie tonu reporterów wiadomości wszelkich stacji przekazujących kolejne sensacyjne info.
Ostatnio czytałam, że jakiś tefałenowski dziennikarz został zwolniony z pracy, bo w swoim programie sparodiował ten charakterystyczny sposób mówienia dziennikowych prowadzących.
Nie chcę, żeby mnie ktoś straszył, szokował, niepokoił, głos dramatycznie zawieszał.
A o tym, co mnie interesuje, poinformuję się sama.
Tak więc... Pani Wisława miała rację. "Wielkie to szczęście".

Panią Wisławę kocha pewien rysownik, artysta, Jimmy.
Ja kocham Jimmiego.
Jego pierwszą wydaną w Polsce książką obdarowałam tych, dla których forsy starczyło i poleciłam pozostałym.
"Jak bawi się nami miłość". Cudna historia "od pierwszego wejrzenia, do uszczęśliwienia" inspirowana poezją pani Szymborskiej, of course!
Nie można przestać jej oglądać. Nie można się oderwać.
Dla zakochanych, tych, co chcieliby się zakochać, tych, co już dotarli do fazy stabilizacji (czytaj: nudy) w długoletnim związku (nie doszukuj się aluzji Majkel, nie wszystko, co mówię, musi być o Tobie! ).

Najnowsza książka pana Liao, "Dźwięki kolorów", jest o dziewczynce tracącej wzrok.
Nie ma tam tanich chwytów, a wzrusza i pozwala się wczuć na tyle, na ile to możliwe, w sytuację.
Piękna jest. A bohaterowie pierwszej książki tu i ówdzie się pojawiają. Trzeba być bystrzachą i poszukać.

Polecam te cuda! Nie wyobrażam sobie nie mieć ich w biblioteczce!
Zajrzyjcie do Jimmiego w jakimś empiq,traffiq, merlinu, czy inszym książkowym sklepiku.
Otworzycie i już bez niego nie wyjdziecie! :)

(dzisiejszy wpis powstał pod wpływem inspiracji,konkretnie pani FUNITY, zasiada u mnie po prawicy, zajrzyjcie sobie, do Niej zawsze warto!)


8 komentarzy:

  1. :)))
    Miłego wieczoru!
    Serdeczności i ciepłe pozdrowionka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam, ale postaram się uzupełnić ten brak ;) Ściskam!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, miło się tam spędza czas i oderwać się człowiek może i rozerwać... ;)))
      Uściski! :)

      Usuń
  3. Te pozycje już są na mojej liście must have :)) dziękuje za przypomnienie ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Też kocham Jimmiego ;-) Muszę wejść w posiadanie na drodze kupna "Dźwięków kolorów", bo jeszcze ich nie mam :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, polecam, polecam! :)
      Zwłaszcza, że wydatek niewielki a przyjemność ogromna!!!
      Serdeczności! :)))

      Usuń